Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości (PiS), ostro protestuje przeciwko ponownemu przeliczeniu głosów, oddanych w wyborach prezydenckich. Jego zdaniem, wybory były uczciwe, a cała awantura wokół wyborów związana jest z tym, że ci, którzy przegrali, nie potrafią pogodzić się z porażką.

Sąd Najwyższy (SN) zlecił oględziny kart do głosowania, czyli w praktyce ponowne przeliczenie głosów, w kilkunastu obwodowych komisjach w kraju. W weekend poinformowano, że upoważniony przez prokuratora generalnego Adama Bodnara prokurator z Departamentu Postępowania Sądowego Prokuratury Krajowej zapoznał się w SN z protokołami oględzin kart do głosowania z 10 obwodowych komisji wyborczych.

Według informacji z prokuratury, w 7 z nich doszło do zamiany głosów, co skutkowało błędnym przyjęciem, że większą liczbę głosów w tych obwodach uzyskał Karol Nawrocki. Jarosław Kaczyński odpowiedział na pytania dziennikarzy w Sejmie, że nie ma żadnych podstaw do przeliczenia głosów. „W ogóle nie ma takiej instytucji przeliczenia wszystkich głosów, a jest zasada legalizmu, państwo działa na podstawie i w ramach prawa” – dodał.

Kaczyński stwierdził, że wybory były uczciwe. Ocenił też, że „jest dużo polityków, którzy w ten czy inny sposób kwestionują wyniki wyborów”, „bo po prostu nie potrafią pogodzić się z porażką”. Dodał, że „nie jest w interesie Polski to, co wyprawia ta szajka, która teraz próbuje wmówić, że były sfałszowane wybory”.

Dane wskazują, że w Polsce wpłynęło blisko 50 tys. protestów przeciw wyborowi prezydenta. Sąd Najwyższy zarejestrował 10,5 tys. protestów przeciw wyborowi prezydenta. Na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą (PKW), Sąd Najwyższy w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta RP.

Uchwała w tej sprawie zapada na jawnym posiedzeniu w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości. Oznacza to, że ostatnim dniem, do którego powinno zapaść to rozstrzygniecie, jest 2 lipca. Jarosław Kaczyński podkreślił, że „nie ma żadnego powodu, by kwestionować wynik wyborów”. „Wiemy, że to jest straszliwa klęska tej koalicji, droga do jej upadku, a następnie do rozliczenia tego wszystkiego, co tu się wyprawiało” – powiedział Kaczyński.

Oględziny kart do głosowania potwierdziły, że w kilku obwodach doszło do nieprawidłowości. W jednej z dwóch komisji obwodowych w Bielsku-Białej, w których doszło do nieprawidłowości, 160 głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego umieszczono w pakiecie z głosami przypisanymi Karolowi Nawrockiemu i tak zapisano je w protokole. Jarosław Kaczyński powtórzył, że „nie ma żadnego powodu, by kwestionować wynik wyborów”.

W Polsce trwają dyskusje na temat wyborów prezydenckich i przeliczenia głosów. Sąd Najwyższy ma ostatnie słowo w tej sprawie. Jarosław Kaczyński i Prawo i Sprawiedliwość są przekonani, że wybory były uczciwe i nie ma powodu do przeliczenia głosów. Opozycja twierdzi, że wybory były sfałszowane i że przeliczenie głosów jest konieczne, aby ustalić prawdziwe wyniki wyborów.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.
Exit mobile version