W ostatnich dniach w Polsce toczy się zażarta dyskusja na temat wyborów prezydenckich. Choć Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) zapewnia, że nieprawidłowości były nieliczne, niektórzy politycy opozycji, w tym Roman Giertych, mówią o możliwych manipulacjach.
Giertych, poseł Koalicji Obywatelskiej (KO), podważa rzetelność procesu wyborczego i alarmuje o możliwej ingerencji TikToka w wybory. Złożył nawet zawiadomienie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) w sprawie nieoficjalnej aplikacji udostępnionej przez posła Dariusza Mateckiego, której część członków komisji miała używać do weryfikacji zaświadczeń wyborczych.
Według Giertycha, aplikacja ta mogła być narzędziem manipulacji w procesie wyborczym. Polityk powołał się również na raport organizacji Global Witness, według którego TikTok miał promować treści sprzyjające kandydatom prawicy nawet pięciokrotnie częściej niż inne. Giertych sugeruje, że może to świadczyć o „działaniu Chin lub Rosji na rzecz jednej strony politycznej”.
PKW przyznała, że otrzymała kilkanaście zgłoszeń dotyczących rozbieżności w protokołach. Choć, jak podkreślają zarówno PKW, jak i premier Donald Tusk, nie wpłynęły one na ogólny wynik głosowania, władze zareagowały natychmiast. Zwołano nadzwyczajne posiedzenie PKW, a część spraw trafiła do prokuratury.
Roman Giertych domaga się przeliczenia wszystkich głosów w całym kraju, a nawet sugeruje, że II tura powinna zostać powtórzona. Jego zdaniem, wynik wyborów nie jest wiarygodny, a PKW nie dochowała rzetelności.
Z drugiej strony, politycy PiS i Karol Nawrocki odpierają zarzuty, mówiąc wprost: to polityczna gra i próba podważenia mandatu zwycięzcy. Nawrocki w rozmowie z The Sun stwierdził, że zarzuty Giertycha są bezpodstawne i mają charakter polityczny.
Wicenaczelna Gazety Wyborczej, Aleksandra Sobczak, w rozmowie z TVN24 powiedziała, że wynik wyborów nie budzi wątpliwości, a Giertych zachowuje się jak „troll internetowy”. Sobczak skrytykowała również opieranie się na anonimowych wpisach z portalu Wykop, określając to jako „intelektualny trolling”.
Część dziennikarzy liberalnych ostrzega, że takie działania mogą osłabiać zaufanie do całego procesu wyborczego. Nieprawidłowości w komisjach, choć niewielkie, stały się zarzewiem ogólnopolskiej awantury.
Wśród Polaków trwa gorąca dyskusja na temat wyborów prezydenckich. Według sondaży, aż 63% Polaków uważa, że wynik wyborów jest wiarygodny, podczas gdy 21% ma wątpliwości.
Ostateczny werdykt należy teraz do Sądu Najwyższego, który będzie musiał rozstrzygnąć spory wyborcze. Polityczna burza wokół wyborów prezydenckich nie opadnie jednak tak szybko, a dyskusja na ten temat będzie się toczyć jeszcze długo.
