Ministerstwo Infrastruktury prowadzi prace nad modernizacją oznakowania dróg w Polsce, które obejmują analizę różnych aspektów, w tym sygnalizacji świetlnej, znaków drogowych i systemów zabezpieczeń na przejazdach kolejowych. Jedną z potencjalnych zmian może być zastąpienie tradycyjnego migającego czerwonego światła standardową trójkolorową sygnalizacją świetlną, znaną z normalnych skrzyżowań.
Minister Dariusz Klimczak zasugerował, że resort rozważa wprowadzenie nowych rozwiązań, które mogą poprawić bezpieczeństwo na drogach. „Prowadzimy bardzo zaawansowane prace na temat oznakowania dróg, w tym sygnalizacji, liczby znaków drogowych czy sposobów współpracy z zarządcami dróg. Nie chodzi tylko o sekundniki, ale także koncentrujemy się na tym, czy na przejazdach kolejowych powinno dalej funkcjonować czerwone światło migające, czy po prostu powinno być identyczne światło jak światło drogowe – zielone, żółte, czerwone” – wyjaśnił minister.
Zmiana ta, jeśli zostanie wprowadzona, będzie znaczącą modyfikacją w systemie bezpieczeństwa ruchu drogowego w pobliżu torów. Minister Klimczak zaznaczył, że choć prace są zaawansowane, trudno jeszcze podać konkretną datę ich zakończenia i wdrożenia nowych rozwiązań. „Pracujemy kompleksowo nad tym zagadnieniem; nie koncentrujemy się nad jakimś wyrywkiem” – podkreślił.
W listopadzie ubiegłego roku, Ministerstwo Infrastruktury informowało, że Instytut Badawczy Dróg i Mostów analizuje możliwość szerszego zastosowania sygnalizacji świetlnej z sekundnikami, wyświetlającymi czas pozostały do zmiany światła. Choć wyniki tych badań nie są jeszcze znane, minister Klimczak tonuje oczekiwania na szybkie i powszechne wprowadzenie tego rozwiązania.
Według danych z 2020 roku, w Polsce było ponad 14 tysięcy przejazdów kolejowych, z których ponad 70% było wyposażonych w sygnalizację świetlną. Ministerstwo Infrastruktury planuje zwiększyć bezpieczeństwo na tych przejazdach, wprowadzając nowe rozwiązania, które mogą zmniejszyć liczbę wypadków.
Ekspertyzy wskazują, że sygnalizacja świetlna z sekundnikami może poprawić bezpieczeństwo na drogach, ale trzeba ją wprowadzać w sposób przemyślany i uzasadniony. Minister Klimczak podkreślił, że „wiem, że pasjonaci są, którzy uważają, że sekundniki zbawią świat i uratują bezpieczeństwo ruchu drogowego. Tego typu pomysłodawców mamy wielu, ja wszystkich bardzo szanuję, natomiast do tematu podchodzimy kompleksowo i systemowo”.
Warto przypomnieć, że już od 2017 roku, przepisy dopuszczają stosowanie sekundników przy sygnalizacji stałoczasowej, jednak jakościowo zostały one wprowadzone tylko na kilku drogach krajowych. Wiceminister Stanisław Bukowiec informował, że na drogach krajowych zarządzanych przez GDDKiA zastosowano jedynie kilka takich rozwiązań.
W Polsce, bezpieczeństwo na drogach jest priorytetem, a Ministerstwo Infrastruktury stale pracuje nad poprawą tego aspektu. Nowe rozwiązania, które mogą poprawić bezpieczeństwo na drogach, są ważne i potrzebne, ale trzeba je wprowadzać w sposób przemyślany i uzasadniony.
