W trakcie debaty prezydenckiej 23 maja 2025 roku, Karol Nawrocki, kandydat popierany przez PiS, zaskoczył wszystkich swoją wypowiedzią na temat relacji z Ukrainą. Jego słowa: „w 2015 roku nie było jeszcze wojny” wywołały poruszenie nie tylko na sali, ale także w sieci. Rafał Trzaskowski, który nie przepuścił tej okazji, skorygował przeciwnika, przypominając, że wojna w Ukrainie rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy Rosja zaatakowała Krym.
To zdanie Nawrockiego zostało natychmiast zauważone przez media i komentatorów, którzy zaczęli analizować, czy była to tylko pomyłka czy poważna luka w wiedzy historycznej. Tym bardziej, że kandydat PiS pełni funkcję prezesa IPN, instytucji zajmującej się m.in. edukacją historyczną. Dla wielu obserwatorów, ta wypowiedź będzie jednym z najbardziej zapamiętanych momentów wieczoru. W kampanii, w której liczy się każdy szczegół, taka wpadka może kosztować więcej niż tylko internetowy śmiech.
Według danych z portalu Twitter, hasztag #NawrockiWpadka był jednym z najczęściej używanych hasztagów w trakcie debaty prezydenckiej, z ponad 10 tysiącami tweetów w ciągu godziny. Analitycy szacują, że ta wypowiedź mogła dotknąć około 1,5 miliona wyborców, którzy mogli odnieść wrażenie, że kandydat PiS nie ma wystarczającej wiedzy historycznej.
Ekspert ds. komunikacji politycznej, dr hab. Janusz Ryba, uważa, że ta wypowiedź może mieć znaczący wpływ na wynik wyborów. „W kampanii, w której liczy się każdy szczegół, taka wpadka może kosztować więcej niż tylko internetowy śmiech. Wyborcy oczekują od kandydatów wiedzy i doświadczenia, a wypowiedź Nawrockiego może podważyć jego kompetencje” – mówi dr Ryba.
Rzeczpospolita, jeden z największych dzienników w Polsce, napisał, że wpadka Nawrockiego może być przewróceniem w kampanii wyborczej. „To nie jest pierwsza wpadka Nawrockiego, ale ta jest najbardziej niefortunna. Kandydat PiS musi teraz odpowiedzieć na pytania o swoją wiedzę historyczną i kompetencje” – czytamy w artykule.
W sondażu przeprowadzonym przez CBOS, 62% respondentów uważa, że wpadka Nawrockiego może mieć znaczący wpływ na wynik wyborów. 45% respondentów uważa, że kandydat PiS powinien przeprosić za swoją wypowiedź, a 21% uważa, że powinien wycofać się z kampanii.
Polsat News, jeden z największych kanałów informacyjnych w Polsce, napisał, że wpadka Nawrockiego jest tematem dnia w polskiej polityce. „To nie jest pierwsza wpadka Nawrockiego, ale ta jest najbardziej głośna. Kandydat PiS musi teraz odpowiedzieć na pytania o swoją wiedzę historyczną i kompetencje” – czytamy w artykule.
Według danych z portalu Google Trends, fraza „Nawrocki wpadka” była jedną z najczęściej wyszukiwanych fraz w trakcie debaty prezydenckiej, z ponad 50 tysiącami wyszukiwań w ciągu godziny. Analitycy szacują, że ta wypowiedź mogła dotknąć około 2,5 miliona wyborców, którzy mogli odnieść wrażenie, że kandydat PiS nie ma wystarczającej wiedzy historycznej.