W piątek, Sejm podjął decyzję o uchyleniu immunitetu Prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, w związku z oskarżeniem go o pobicie aktywisty Zbigniewa Komosy podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Za uchwaleniem było 241 posłów, 206 było przeciw, a nikt nie wstrzymał się od głosu.
Reakcja Kaczyńskiego
Jarosław Kaczyński powiedział, że spodziewał się takiej decyzji Sejmu i nie jest tym „specjalnie zmartwiony”. Prezes PiS dodał, że jego zachowanie wobec aktywisty Zbigniewa Komosy było reakcją samoobronną, a nie atakiem.
Pobicie czy samoobrona?
Według relacji Komosy, doszło do przepychanek przy pomniku Ofiar Tragedii Smoleńskiej na stołecznym pl. Piłsudskiego, podczas gdy Kaczyński dwukrotnie uderzył go w twarz. Kaczyński twierdzi, że była to reakcja na prowokację ze strony Komosy, który regularnie składał wieńce z tabliczkami z napisem szkalującym pamięć o prezydencie Kaczyńskim.
Skutki uchwalenia
Teraz, Kaczyński będzie musiał odpowiedzieć przed sądem za swoje zachowanie. Prezes PiS twierdzi, że wynik głosowania będzie okazją do pokazania publicznie, jak – jego zdaniem – można obrażać zasłużonego człowieka, byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, i „prowadzić putinowską propagandę”.
Tło polityczne
Sprawa ta ma związek z oskarżeniami o katastrofę smoleńską, w której zginął prezydent Lech Kaczyński. Jarosław Kaczyński twierdzi, że Rosjanie są za to odpowiedzialni, jednak dodaje, że należy zbadać, jaki jest w tym udział „pewnych grup polskich”. Prezes PiS wyraził nadzieję, że zostanie to kiedyś wyjaśnione „z całą surowością”.
Dalsze kroki
Teraz, sprawa zostanie przekazana do sądu, gdzie Kaczyński będzie musiał odpowiedzieć za swoje zachowanie. Prezes PiS już zapowiedział, że będzie bronił swoich racji przed sądem, twierdząc, że była to reakcja samoobronna.
Środowiska polityczne reagują
Sprawa ta wywołała duże emocje wśród polityków i komentatorów. Poseł Roman Giertych nagrał telefonem reakcję Kaczyńskiego na wynik głosowania, co wywołało duże zainteresowanie w mediach społecznościowych. Teraz, wszystkie oczy są skierowane na sąd, gdzie sprawy Kaczyńskiego będą rozpatrywane.
Źródła:
* Sejm RP
* Gazeta Prawna
* Twitter Roman Giertych
