Australia cofnęła wizę posła Simchy Rotmana, oskarżając go o zamiar „szerzenia nienawiści i podziałów”. Reprezentujący skrajnie prawicową partię Religijny Syjonizm polityk miał wygłosić w Australii serię wystąpień w tamtejszych instytucjach żydowskich. Minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar skrytykował australijskie władze za „podsycające antysemityzm” i „prześladowanie Izraela”. Unieważnił też wizy australijskich dyplomatów akredytowanych przy Autonomii Palestyńskiej, którzy na stałe mieszkają jednak w Izraelu.
Dane liczbowe wskazują, że w Australii mieszka ok. 117 tys. Żydów, którzy stanowią 0,46 proc. z 25,4 mln mieszkańców kraju. Po wybuchu wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 roku, przez Australię przeszła fala antysemickich ataków, w tym podpaleń, których celem były synagogi, szkoły i żłobki oraz prywatne domy i auta. Policja zakwalifikowała część z nich jako akty terroru.
Premier Albanese zapowiedział w zeszłym tygodniu, że Australia uzna państwowość Palestyny podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu. Podobne deklaracje wygłosiły wcześniej rządy Francji, Wielkiej Brytanii i Kanady, co spotkało się z krytyką ze strony władz izraelskich. Szefowa australijskiej dyplomacji Penny Wong oceniła, że cofnięcie wiz dyplomatom było „nieuzasadnioną reakcją” Izraela.
Benjamin Netanjahu napisał w wiadomości na oficjalnym koncie izraelskiego premiera w serwisie X, że „historia zapamięta Albanese jako słabego polityka, który zdradził Izrael i porzucił australijskich Żydów”. Tego samego dnia, Netanjahu dodał, że polecił ambasadzie w Canberze „uważnie rozpatrywać wszystkie oficjalne wnioski wizowe” z Australii.
Warto przypomnieć, że relacje między Izraelem a Australią są od dawna złożone i delikatne. Obie strony mają różne poglądy na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego i praw Człowieka. Cofnięcie wizy posła Rotmana i reakcja Izraela są tylko kolejnymi odsłonami tego trudnego procesu.
W tym kontekście, rola dyplomacji jest kluczowa. Władze obu krajów powinny starać się znaleźć wspólny język i rozwiązać problemy, które zagrażają stabilności w regionie. Światowa społeczność powinna zastanowić się nad przyczynami i skutkami takich napięć i starszeć się o łagodniejsze i bardziej konstruktywne rozwiązania.