W czwartek, po dwóch latach prób, libański parlament wybrał nowego prezydenta – gen. Josepha Aouna, dotychczasowego dowódcę armii. Aoun, który cieszy się szacunkiem i poparciem kilku zagranicznych potęg, w tym Stanów Zjednoczonych i Arabii Saudyjskiej, staje przed szansą stabilizacji kraju, nękanego kryzysami politycznymi i finansowymi.
Gen. Aoun, którego kadencja jako dowódcy armii rozpoczęła się w 2017 roku, jest postrzegany jako uczciwy człowiek, oddany interesowi narodowemu i starający się skonsolidować armię, jedyną instytucję, która wciąż jest wolna od walk pomiędzy wyznawcami różnych religii i frakcji. Aoun ma reputację kogoś, kto broni interesu narodowego i stara się skonsolidować tę instytucję.
W wyborach prezydenckich Aoun otrzymał poparcie kilku krajów, w tym USA, Kataru i Francji. Międzynarodowa konferencja zorganizowana w Paryżu w październiku zebrała 200 milionów dolarów dla armii, co było znaczącym wsparciem.
W swojej nowej roli Aoun będzie musiał zmierzyć się z kilkoma wyzwaniami, w tym z zapewnieniem przestrzegania rozejmu między Hezbollahem a Izraelem, a także z konsolidacją władzy w kraju, nękanym kryzysami politycznymi i finansowymi.
Według politologa Karima Bitara, wielu było przeciwnych wyborowi Aouna na prezydenta, „nawet wśród tych, którzy go szanują”, głównie z uwagi na jego wojskową przeszłość. Jednakże, Aoun ma również swoich zwolenników, którzy wierzą, że jego doświadczenie w armii pozwoli mu na stabilizację kraju.
Warto zauważyć, że Liban jest krajem, w którym konfesyjny podział władzy odgrywa znaczącą rolę w polityce. Prezydentura jest zarezerwowana dla chrześcijańskiej wspólnoty maronickiej, zgodnie z tym podziałem.
Wreszcie, pytanie, czy Aoun będzie w stanie zmierzyć się z wyzwaniami stojącymi przed nim, pozostaje otwarte. Jednakże, jego wybór na prezydenta Libanu może być pierwszym krokiem ku stabilizacji kraju i porzuceniu kryzysów politycznych i finansowych.
