W Polsce trwają wybory prezydenckie, które stanowią jeden z najważniejszych wydarzeń politycznych w kraju. Jednak, jak się okazuje, kampania wyborcza nie jest wolna od kontrowersji. Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnego finansowania spotów wyborczych promujących Rafała Trzaskowskiego, jednego z kandydatów na prezydenta. Sprawa ta może mieć poważne konsekwencje dla całej kampanii prezydenckiej 2025.
Małopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej jest odpowiedzialny za prowadzenie śledztwa w tej sprawie. Zawiadomienie o nielegalnym finansowaniu kampanii wpłynęło z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a istotne dane przekazała również Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (NASK). Zarzuty dotyczą finansowania kampanii politycznej z nieujawnionych źródeł, co może być uznane za pranie pieniędzy.
Kampanie reklamowe prowadzone na Facebooku są pod lupą śledczych. Koszty tych kampanii miały przekroczyć limity obowiązujące komitety wyborcze, co budzi wątpliwości co do intencji i zgodności z przepisami wyborczymi. Z emisją spotów mogą być powiązane osoby związane z fundacją Akcja Demokracja, której prezes, Jakub Kocjan, w przeszłości był asystentem jednej z posłanek KO.
Fundacja Akcja Demokracja miała promować kandydaturę Rafała Trzaskowskiego i jednocześnie atakować jego rywali, zwłaszcza Sławomira Mentzena i Karola Nawrockiego. Choć formalnie nie działano z ramienia sztabu, skala wydatków i kierunek przekazu budzą wątpliwości co do intencji i zgodności z przepisami wyborczymi. Jeśli reklamy były finansowane poza oficjalnym komitetem wyborczym, mogło dojść do naruszenia przepisów o finansowaniu kampanii.
W grę wchodzi również utrata prawa do zwrotu kosztów i sankcje administracyjne. Zgodnie z art. 299 §1 Kodeksu karnego, wykorzystywanie środków pochodzących z przestępstwa do celów politycznych może być uznane za pranie pieniędzy. Grozi za to kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski, odciął się od związku ze spotami, twierdząc, że jego sztab nie ma z tym nic wspólnego. Trzaskowski zasugerował, że sprawa może mieć charakter dezinformacji, a nawet ingerencji rosyjskich służb. NASK ostrzega, że część reklam mogła być finansowana spoza Polski, co może świadczyć o próbie ingerencji w demokratyczny proces wyborczy.
Wydatki reklamowe przekraczające limity przewidziane dla komitetów wyborczych rodzą pytania o przejrzystość i legalność kampanii. Według danych, wydatki na reklamy polityczne w Polsce w 2025 roku sięgnęły już 100 mln zł. Tylko w pierwszym kwartale 2025 roku, wydatki na reklamy polityczne wzrosły o 30% w porównaniu z analogicznym okresem w roku poprzednim.
Wśród kandydatów na prezydenta, Rafał Trzaskowski jest jednym z najbardziej aktywnych w mediach społecznościowych. Jego kampania wyborcza na Facebooku zdobyła już ponad 1 mln polubień. Jednak, jak się okazuje, ta aktywność może być również obciążona nielegalnym finansowaniem.
Sprawa nielegalnego finansowania kampanii Rafała Trzaskowskiego jest jednym z najważniejszych wydarzeń politycznych w Polsce w 2025 roku. Może mieć poważne konsekwencje dla całej kampanii prezydenckiej i podważyć demokratyczny proces wyborczy. Wyborcy powinni być świadomi zagrożeń związanych z nielegalnym finansowaniem kampanii i żądać przejrzystości i legalności od kandydatów na prezydenta.