W ostatnich dniach, Sąd Najwyższy (SN) w Polsce otrzymał rekordową liczbę protestów przeciwko wyborowi prezydenta. Jak podaje rzecznik SN, sędzia Aleksander Stępkowski, liczba protestów przekroczyła wszelkie oczekiwania i sięga 50 tysięcy. Jest to oznaka niezadowolenia części społeczeństwa z wyników wyborów prezydenckich.
Proces rozpatrywania protestów
W związku z tak dużą liczbą protestów, SN będzie musiał podjąć się ogromnego przedsięwzięcia, aby rozpatrzyć wszystkie zgłoszenia. Jak powiedział sędzia Stępkowski, termin do 2 lipca na podjęcie uchwały ws. ważności wyboru jest „instrukcyjny” i nie jest wiadome, czy SN sẽ w stanie go dotrzymać. W każdym razie, SN będzie musiał przyspieszyć pracę, aby rozpatrzyć wszystkie protesty w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości.
Liczba protestów
Według danych SN, do czwartku 13 czerwca, liczba protestów wynosiła około 40 tysięcy. Jednak w piątek 14 czerwca, przybyło kolejne 5 tysięcy protestów, co podniosło łączną liczbę do 50 tysięcy. Jak podaje sędzia Stępkowski, SN spodziewa się, że będą wpłynąć kolejne protesty, co tylko dodatkowo skomplikuje proces rozpatrywania.
Wyniki wyborów prezydenckich
Wybory prezydenckie w Polsce odbyły się w dniu 28 maja 2023 roku. Według danych Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), wybory wygrał kandydat Andrzej Duda, który uzyskał 51,03% głosów. Jego kontrkandydat, Rafał Trzaskowski, uzyskał 48,97% głosów. Wyniki wyborów wzbudziły jednak spore kontrowersje i niezadowolenie wśród części społeczeństwa, co doprowadziło do rekordowej liczby protestów.
Konsekwencje niedotrzymania terminu
Jeśli SN nie dotrzyma terminu do 2 lipca, nie wywiera to żadnych skutków prawnych. Jak podaje sędzia Stępkowski, termin ten jest „instrukcyjny” i nie ma wpływu na wynik wyborów. W każdym razie, SN będzie musiał podjąć się ogromnego przedsięwzięcia, aby rozpatrzyć wszystkie protesty i podjąć uchwałę ws. ważności wyboru.
Podsumowanie sytuacji
W chwili obecnej, SN znajduje się w trudnej sytuacji, mając do rozpatrzenia rekordową liczbę 50 tysięcy protestów. Jak podaje sędzia Stępkowski, SN będzie musiał podjąć się ogromnego przedsięwzięcia, aby rozpatrzyć wszystkie protesty i podjąć uchwałę ws. ważności wyboru. Termin do 2 lipca jest „instrukcyjny” i nie jest wiadome, czy SN będzie w stanie go dotrzymać. W każdym razie, SN będzie musiał przyspieszyć pracę, aby rozpatrzyć wszystkie protesty w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości.