Wojciech G., mężczyzna, który zaatakował ratownika medycznego nożem na oddziale ratunkowym w Lublinie, został skazany na trzy lata więzienia. Sąd Apelacyjny w Lublinie utrzymał wyrok, który pierwotnie został wydany przez Sąd Okręgowy w grudniu 2023 roku.
Do zdarzenia doszło 27 czerwca 2023 roku na szpitalnym oddziale ratunkowym przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Wojciech G. został przewieziony do szpitala przez karetkę, a następnie zaczął zachowywać się agresywnie wobec personelu medycznego. Mężczyzna pluł, wyzywał ratowników oraz kierował wobec nich groźby karalne. W pewnym momencie wyciągnął nóż i usiłował ugodzić jednego z ratowników w brzuch. Na szczęście, ostrze zatrzymało się na kieszeni kamizelki, w której znajdowały się materiały opatrunkowe, co zapobiegło poważnym obrażeniom.
Sąd Okręgowy w Lublinie skazał Wojciecha G. na trzy lata więzienia za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego, usiłowanie spowodowania średniego uszczerbku na zdrowiu, a także kierowanie gróźb karalnych i naruszenie nietykalności cielesnej ratownika. Jak ustalił sąd, agresja oskarżonego wynikała z tego, że podczas udzielania mu pomocy stracił metadon, który otrzymywał w ramach programu terapii substytucyjnej. Mężczyzna obwinił za tę sytuację ratowników, co wywołało u niego gwałtowną reakcję.
Obrońca oskarżonego wniósł apelację i domagał się uniewinnienia, jednak Sąd Apelacyjny w Lublinie oddalił odwołanie i utrzymał wyrok w mocy. Sędzia Wojciech Zaręba podkreślił, że oskarżony ostatecznie nie zaprzeczył swojemu udziałowi w zdarzeniu, a wysokość kary jest adekwatna do popełnionych czynów. Na poczet kary zaliczono Wojciechowi G. ponad 1,5 roku spędzonego w areszcie. Wyrok jest prawomocny, co oznacza, że nie przysługuje od niego dalsza apelacja.
W trakcie procesu Wojciech G. nie przyznał się do winny, ale potwierdził, że doszło do zdarzenia. Twierdził, że nie miał zamiaru skrzywdzić ratownika, a jego zachowanie było nieprzemyślane. Podczas rozprawy wyraził skruchę i przeprosił poszkodowanych ratowników. Sąd uznał jednak, że przyznanie się do obecności przy zdarzeniu nie zwalnia oskarżonego z odpowiedzialności. Sędzia podkreślił, że mimo chaotycznego działania, czyn miał charakter umyślny i zasługuje na surową karę.
Warto przypomnieć, że zagrożenie bezpieczeństwa personelu medycznego jest poważnym problemem w muitich szpitalach i ośrodkach zdrowia w Polsce. Według danych Ministerstwa Zdrowia, w 2022 roku odnotowano ponad 2,5 tysiąca zgłoszeń o zachowaniach agresywnych wobec pracowników służby zdrowia. Z tego powodu rząd wprowadził specjalne środki bezpieczeństwa, takie jak monitoring i ochrona fizyczna, aby zwiększyć bezpieczeństwo personelu medycznego.
Ponadto, sąd zaznaczył, że wyrok w tej sprawie powinien być przykładem dla innych osób, które mogą czuć się zagrożone lub diskryminowane w szpitalach i ośrodkach zdrowia. Sędzia podkreślił, że pracownicy służby zdrowia są niezastąpieni w opiece nad pacjentami i powinni być szanowani i ochronieni przed agresją i przemocą.
W końcu, sprawa Wojciecha G. jest przestrogą dla wszystkich, którzy mogą czuć się zagrożeni lub wykluczeni w szpitalach i ośrodkach zdrowia. Sąd apeluje do wszystkich o poszanowanie i ochronę pracowników służby zdrowia, którzy dedykują swoje życie pomocy i opiece nad pacjentami.