Ołeh Iwaszczenko, szef ukraińskiego wywiadu zagranicznego, ujawnił nowe informacje dotyczące broni jądrowej na Białorusi. Według niego, Białoruś posiada nośniki broni jądrowej, ale samej broni nuklearnej na jej terytorium nie ma. Iwaszczenko podkreślił, że mimo porozumień o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej, rzeczywistość wygląda inaczej, niż przedstawia to Moskwa.
Nośniki broni jądrowej na Białorusi to przede wszystkim samoloty i taktyczne systemy rakietowe Iskander. Iwaszczenko potwierdził, że Białoruś nie posiada faktycznej broni jądrowej, co podkreśla, że to samo dotyczy systemów rakietowych Oresznik. Choć Rosja i Białoruś podpisały porozumienia o rozmieszczeniu taktycznej broni jądrowej w maju 2023 r., a Władimir Putin ogłosił, że część rosyjskiej broni nuklearnej została już przeniesiona na Białoruś, ukraiński wywiad nie potwierdza tych informacji.
Według Iwaszczenki, Białoruś dopiero przygotowuje magazyny na broń jądrową, a prace budowlane wciąż trwają. Aleksandr Łukaszenka, przywódca Białorusi, wielokrotnie deklarował, że jego kraj otrzyma systemy Oresznik do końca roku. Iwaszczenko odniósł się do tych zapowiedzi sceptycznie, stwierdzając, że to mi wygląda na myślenie życzeniowe.
Oresznik to rosyjski eksperymentalny pocisk balistyczny, będący zmodernizowaną wersją radzieckich rakiet. Pierwszy raz został użyty przeciwko Ukrainie w listopadzie 2022 r. do ataku na Dniepr. Iwaszczenko podkreślił, że armia białoruska nie jest zdolna do prowadzenia operacji bojowych na dużą skalę, a wszystko, co trzymają przy ukraińskiej granicy, to około dwóch tysięcy żołnierzy, tylko po to, by rozpraszać.
Dodatkowo, Iwaszczenko stwierdził, że od początku wojny, Białoruś stała się jeszcze bardziej gospodarczo uzależniona od Rosji. Około 80 proc. białoruskich zakładów zbrojeniowych jest zintegrowanych z rosyjskim kompleksem obronnym. Szef ukraińskiego wywiadu przedstawił również ocenę rosyjskich planów strategicznych, ostrzegając przed planami dotyczącymi tzw. przesmyku suwalskiego.
Według Iwaszczenki, Rosja przygotowuje nowe struktury wojskowe, tworząc nowe okręgi i dywizje, w sumie 13 dywizji. To wszystko wskazuje na to, że Rosja nie zamierza kończyć tej wojny, a w swoich głowach odbudowuje Związek Radziecki rękami armii.