Ostatnie analizy zdjęć satelitarnych ujawniły, że Rosja rozmieszcza potężne siły zbrojne na północ od krajów bałtyckich, około 250 km na wschód od Helsinek. Ekspert Viljar Veebel, badający obronność krajów bałtyckich w OECD, uważa, że może to być przygotowanie do przejęcia kontroli nad przesmykiem suwalskim, pasem polskiego terytorium, ciągnącym się wzdłuż granicy z Litwą.
Przesmyk suwalski, jak podkreśla Veebel, to najtrudniejszy punkt do obrony w Europie. Jego zdaniem, w przypadku ataku Rosji na ten teren, NATO mogłoby zaopatrywać państwa bałtyckie jedynie przez Morze Bałtyckie. To oznaczałoby wyzwanie rzucone całemu sojuszowi północnoatlantyckiemu. Według ekspertów, ewentualny atak Rosji na ten teren oznaczałby ataki na terytoria NATO, co stanowiłoby poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie.
W 2022 r. amerykański portal „Politico” uznał przesmyk suwalski za „najniebezpieczniejsze miejsce na Ziemi”. W 2015 r. dowódca sił lądowych USA w Europie gen. Ben Hodges stwierdził, że przesmyk suwalski to jeden z najbardziej zapalnych punktów na mapie świata. Jego zdaniem, państwa NATO mogą mieć trudności z szybkim reagowaniem w razie zagrożenia tego obszaru.
Rosja i jej zainteresowanie przesmykiem suwalskim
Rosja ma duże zainteresowanie przesmykiem suwalskim, ponieważ jest to strategiczny obszar, który pozwala na kontrolę nad regionem. Według ekspertów, Rosja może chcieć kontrolować przesmyk suwalski, aby oddzielić kraje bałtyckie od swoich sojuszników na południu. To oznaczałoby poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa w regionie.
W 2015 r. ówczesny prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves ostrzegał, że „w przypadku konfliktu z Zachodem, Rosja mogłaby wtargnąć do przesmyku jednocześnie ze wschodu i z zachodu, odcinając kraje bałtyckie od ich sojuszników na południu”. To oznaczałoby, że Rosja mogłaby kontrolować cały region, co stanowiłoby poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w Europie.
Przesmyk suwalski w liczbach
Przesmyk suwalski to 65-kilometrowy pas terytorium Polski, który jest jedynym lądowym połączeniem Litwy, Łotwy i Estonii z UE i NATO. To oznacza, że jeśli Rosja zaatakuje ten teren, NATO mogłoby zaopatrywać państwa bałtyckie jedynie przez Morze Bałtyckie. Według ekspertów, ewentualny atak Rosji na ten teren oznaczałby wyzwanie rzucone całemu sojuszowi północnoatlantyckiemu.
W 2020 r. Rosja miała około 300 000 żołnierzy w swoich siłach zbrojnych, z czego około 100 000 było rozmieszczonych w pobliżu granicy z krajami bałtyckimi. To oznacza, że Rosja ma duże możliwości militarne w regionie, co stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w Europie.
Konsekwencje ewentualnego ataku Rosji
Ewentualny atak Rosji na przesmyk suwalski oznaczałby poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa w regionie. Według ekspertów, mogłoby to spowodować wybuch konfliktu na dużą skalę, co stanowiłoby poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w Europie.
W takim przypadku NATO mogłoby być zmuszone do interwencji, co oznaczałoby poważne konsekwencje dla Rosji. Według ekspertów, ewentualny atak Rosji na przesmyk suwalski byłby atakiem na terytoria NATO, co stanowiłoby poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa w regionie.
W związku z tym, Unia Europejska i NATO powinny być przygotowane do ewentualnego ataku Rosji na przesmyk suwalski. To oznacza, że powinny być podjęte działania prewencyjne, aby zapobiec ewentualnemu konfliktowi w regionie. Według ekspertów, Unia Europejska i NATO powinny współpracować, aby zapewnić bezpieczeństwo w regionie i zapobiec ewentualnemu konfliktowi.