W niedawnym wywiadzie dla tygodnika „Wprost”, były premier Kazimierz Marcinkiewicz wyraził swoje obawy dotyczące podziału Polski na nacjonalistyczne i prozachodnie frakcje. Jego zdaniem, wynik wyborów prezydenckich był spowodowany wiatrem wiejącym w nacjonalistyczną stronę, który został zignorowany przez kandydatów koalicji.
Marcinkiewicz stwierdził, że rząd koalicyjny jest słaby w komunikacji i nie potrafi efektywnie promować swoich osiągnięć. Zaznaczył, że instytucje, takie jak Narodowy Bank Polski, Trybunał Konstytucyjny, Krajowa Rada Sądownictwa i służby specjalne, nadal znajdują się pod kontrolą partii PiS. Jego zdaniem, to utrudnia rządowi Donalda Tuska efektywne sprawowanie władzy.
Były premier uważa, że jeśli rząd Tusk wykorzysta sytuację gospodarczą i przyspieszenie gospodarcze, a także wzrost płac i obniżenie inflacji, to Polacy zaczną to odczuwać i być może uda się odzyskać zaufanie społeczne. Jednak, aby to osiągnąć, konieczne jest zakończenie kłótni w koalicji.
Marcinkiewicz stwierdził, że Rafał Trzaskowski zrobił bardzo dobry wynik w wyborach prezydenckich, zdobywając ponad 10 milionów głosów. Jednak, młodzież, głównie mężczyźni, wybrali Szymona Nawrockiego, który jego zdaniem nie wytrzymuje godziny. Były premier uznał, że Nawrocki jest uzależniony, co w kontekście jego nowej funkcji zwierzchnika sił zbrojnych, jest niepojęte.
Według Marcinkiewicza, wywiady wszystkich krajów piszą notki dla swoich rządów i prezydentów o Nawrockim, które nie są laurkami, ale pełną informacją o jego słabościach i uzależnieniach. Jego zdaniem, Nawrocki wejdzie na europejskie salony jako lokaj.
W kontekście wyborów parlamentarnych, Marcinkiewicz uważa, że rząd Tusk ma szanse na wzrost poparcia, jeśli tylko zakończy kłótnie w koalicji i wykorzysta sytuację gospodarczą. Jego zdaniem, rząd robi dużo dobrych rzeczy, ale ma słaby PR.
Aktualne dane z Polski wskazują, że gospodarka kraju rozwija się w tempie 4,5% w skali roku, a inflacja wynosi 2,5%. Według Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Polsce wynosi ok. 5 500 zł. Dodatkowo, bezrobocie w kraju wynosi ok. 3%.
Warto zauważyć, że rząd Tusk ma większe poparcie wśród młodych osób, zwłaszcza w większych miastach. Według sondaży, ok. 60% młodych osób w wieku 18-24 lat popiera rząd Tusk.
Podsumowując, Polska stoi przed wieloma wyzwaniami, w tym podziałem na nacjonalistyczne i prozachodnie frakcje. Jego zdaniem, rząd Tusk ma szanse na wzrost poparcia, jeśli tylko zakończy kłótnie w koalicji i wykorzysta sytuację gospodarczą.