Wraz ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Polsce, dezinformacja staje się coraz większym problemem. Eksperci wskazują, że jako społeczeństwo jesteśmy coraz bardziej świadomi tego zjawiska, jednak nie potrafimy jeszcze skutecznie weryfikować informacji. Według danych Stowarzyszenia Demagog, aż 91 proc. Polaków zgodziło się z przynajmniej jedną fałszywą informacją.
Dezinformacja w polskiej infosferze jest coraz bardziej widoczna, zwłaszcza w sieci.Narracje podważające zaufanie do Ukrainy, UE i NATO pojawiają się coraz częściej. Według raportu „Dezinformacja oczami Polaków. Edycja 2024”, w ostatnich dniach w infosferze pojawiły się wpisy krytykujące postawę Ukrainy wobec negocjacji pokojowych z Rosją. Zgodnie z głosami internautów, Wołodymyr Zełenski nie chce zawieszenia broni, a jego celem jest kontynuacja wojny.
W sieci publikowano również posty stawiające w negatywnym świetle Unię Europejską i NATO. Sojusz ma pchać kraje bałtyckie „w kierunku niebezpiecznej eskalacji”. Z kolei o UE mówi się, że przemienia Europę w „czwartą Rzeszę” i promuje „euronazizm”.
Najskuteczniejszym narzędziem w walce z dezinformacją jest nasz krytyczny umysł, czyli sceptyczne i ostrożne podchodzenie do emocjonalnych informacji, ale również do takich, które są zgodne z naszym światopoglądem. Oprócz tego możemy korzystać z pracy fact-checkerów, na przykład z takiej organizacji jak Stowarzyszenie Demagog.
Rola organizacji pozarządowych, a przede wszystkim instytucji państwowych, jest edukowanie społeczeństwa w rozpoznawaniu fake newsów oraz szukania źródeł rzetelnych informacji, również w kontekście wyborów. Według Marca Kiełtyki, członka zarządu Stowarzyszenia Demagog, „jeśli chodzi o zmiany, które musimy wprowadzić, to myślimy tutaj o tych długofalowych i krótkofalowych. Długofalowe to przede wszystkim skuteczne edukowanie społeczeństwa od podstaw, już w szkołach. Krótkofalowe zmiany to przede wszystkim prawo, legislacja i podejście systemowe”.
W kontekście zmian w platformach społecznościowych w walce z dezinformacją, Kiełtyka kładzie nacisk głównie na konieczność przestrzegania przez nie obowiązujących regulaminów. Jest to szczególnie istotne, ponieważ w mediach społecznościowych sensacyjne, grające na emocjach informacje, często niemające nic wspólnego z faktami, zyskują ogromne zasięgi, często zresztą sztucznie podbijane przez różnego rodzaju farmy trolli czy boty.
Według badania „Dezinformacja oczami Polaków. Edycja 2024”, 84 proc. Polaków zadeklarowało, że spotkało się z fake newsem. Podobny odsetek wskazał, że skala fałszywych informacji wzrosła w ciągu ostatniej dekady. Polacy spotykają się z fake newsami najczęściej w mediach społecznościowych (55 proc.), w telewizji (53 proc.) oraz w przekazach polityków (52 proc.).
Wykrywanie dezinformacji wyborczej w polskiej infosferze to również jeden z elementów programu ochrony wyborów prezydenckich, który został w styczniu ogłoszony przez Ministerstwo Cyfryzacji i NASK. Obejmuje on monitoring mediów społecznościowych takich jak: X, Facebook, Instagram, TikTok czy Telegram, a także weryfikację treści publikowanych w sieci. Działania te mają zapobiec szerzeniu nieprawdziwych informacji, które mogłyby wpłynąć na wyniki wyborów i destabilizować społeczne zaufanie do procesu wyborczego.
W nadchodzących wyborach prezydenckich w Polsce, walka z dezinformacją będzie jednym z najważniejszych wyzwań. Aby skutecznie walczyć z fake newsami, musimy być świadomi zagrożeń, które one niosą, i korzystać z narzędzi, które mogą nam pomóc w walce z dezinformacją. Krytyczny umysł, fact-checking i edukacja społeczeństwa są kluczem do skutecznej walki z dezinformacją.