W nadchodzących wyborach prezydenckich 2024, kandydaci Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski starają się o poparcie wyborców. Oba kandydatury zostały poparte przez różne ugrupowania polityczne, co może mieć wpływ na wynik wyborów.
Postulaty kandydatów
Karol Nawrocki, kandydat popierany przez PiS, ogłosił, że jest gotowy do podpisania deklaracji zgodnej z oczekiwaniami wyborców Sławomira Mentzena, który uzyskał trzeci wynik w niedzielnych wyborach prezydenckich (14,81%). Deklaracja ta zobowiązuje kandydatów do m.in.:
* nie podpisywania ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO
* nie ograniczania swobody wyrażania poglądów, zgodnych z polską konstytucją
* nie wysyłania polskich żołnierzy na terytorium Ukrainy
* nie ograniczania dostępu Polaków do broni
* nie zgadzania się na przekazywanie kompetencji władz Rzeczypospolitej Polskiej do organów Unii Europejskiej
Premier Donald Tusk skomentował tę deklarację, stwierdzając, że jest to „śmiertelnie niebezpieczne dla Polski”, ponieważ pierwszym i najważniejszym żądaniem Władimira Putina wobec Ukrainy i Zachodu jest zakaz przystąpienia Ukrainy do NATO.
Dane liczbowe
Według danych z wyborów prezydenckich 2024, 44,6% wyborców poparło Karola Nawrockiego, a 34,4% Rafała Trzaskowskiego. Sławomir Mentzen uzyskał 14,81% głosów.
Pogłębiający się konflikt na Ukrainie
Konflikt na Ukrainie trwa od 2014 roku i dotychczas pochłonął życie tysięcy ludzi. Według danych UNHCR, ponad 3,5 miliona ludzi zostało wewnętrznie przesiedlonych, a ponad 1,5 miliona uciekło z Ukrainy.
Wkład Polski w rozwiązanie konfliktu
Polska aktywnie uczestniczy w międzynarodowych wysiłkach na rzecz rozwiązania konfliktu na Ukrainie. W 2022 roku, Polska przekazała ponad 2,5 miliarda złotych na pomoc humanitarną dla Ukrainy.
Wnioski
W wyborach prezydenckich 2024, kandydaci Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski starają się o poparcie wyborców. Deklaracja zgodna z oczekiwaniami Sławomira Mentzena zobowiązuje kandydatów do m.in. nie podpisywania ustawy w sprawie ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO. Premier Donald Tusk skomentował tę deklarację, stwierdzając, że jest to „śmiertelnie niebezpieczne dla Polski”.
